kanwa Martyny
22 stycznia 2013
Zaległy grudniowy.
Wstyd się przyznać, ale haft zaczęłam w listopadzie, a skończyłam dzisiaj. Leżał sobie biedaczek i czekał na moją łaskę, aby się za niego zabrać. Co nie oznacza, że nie chciałam. Jakoś bardziej po drodze było mi z chorobami i książkami. Oby to był najdłużej haftowany obrazek z całego mojego rr.
4 stycznia 2013
To co było.
Ciekawa jestem jak będę patrzeć na te dokonania za rok i jaki mój postęp będzie z perspektywy czasu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)